International Festival of Culture – Manila- Filipiny

Moje wrażenia z wyjazdu……….

W nocy z 4 na 5 maja 2009 roku wraz z zespołem Politechniki Poznańskiej – Poligrodzianie wybraliśmy się na Filipiny-do Manili, miasta pełnego kontrastów, dobrze rozwiniętego pod względem turystyki. Podróż choć dość długa, minęła bez żadnych problemów. Pierwszego szoku doznaliśmy wysiadając z samolotu na lotnisku w stolicy, temperatura była bliska 30 stopni i ciężko było nam się w pierwszych chwilach z tym oswoić. Jednak był to dobry znak, gdyż powszechnie wiadomo, że jak jest pogoda, to wyjazd można zaliczyć do udanych. W drodze do hotelu podziwialiśmy okolice i obserwowaliśmy mieszkańców. Widok ten wzbudził w nas mieszane uczucia. Z jednej strony były to piękne, egzotyczne widoki, z drugiej zaś panująca tam bieda…Tego samego dnia odbyła się nasz pierwszy występ. Festiwal rozpoczęliśmy „ na polską nutę”- tańcząc Mazura. Był to taniec niezwykle interesujący dla widowni, gdyż poprzedzały go prezentacje grup z Chin, Korei, Sri Lanki, czy też miejscowych- z Filipin, tak więc tym razem to my byliśmy egzotyką. Oczywiście w imprezie uczestniczyli także inni przyjaciele z Europy- Słowacy, Włosi i Belgowie, dlatego też jak się później okazało, wszystkie zespoły stworzyły cudowne show, oglądane codziennie przez tłumy pozentuzjazmowanych mieszkańców Manili.

W ciągu następnych dni, pomimo trudności z aklimatyzacją ( zmiana czasu, inny klimat), odbywały się różne imprezy, pokazy oraz koncerty. Organizatorzy festiwalu zaskoczyli nas ogromnym profesjonalizmem. Sceny, na których występowaliśmy stanowiły miejsca, gdzie wystawiano cudowne spektakle ( w tym Miss Sajgon) i były znakomicie przygotowane pod względem technicznym. Widownie zaś były tak liczne, że nie sposób podać dokładnie w liczbach ilu ludzi oglądało każdego wieczoru nasze koncerty.

Ostatniego dnia festiwalu każdy z zespołów udał się do innego miasteczka, aby spotkać się z jego burmistrzem i przekazać im część swojej kultury, a także dać ostatni koncert.

Pod koniec pobytu na Filipinach pojechaliśmy na wspaniałą plażę. Tam zaś oprócz kąpieli w nieziemsko czystej i ciepłej wodzie czekała na nas inna atrakcja, mianowicie stado małp! Podchodziły do nas bardzo blisko w poszukiwaniu jedzenia, więc mieliśmy okazje na zrobienie wielu ciekawych zdjęć.

Pomimo licznych koncertów mieliśmy także czas na rozmowy z innymi zespołami i przeróżne wycieczki. Poznaliśmy wielu wspaniałych młodych ludzi, z którymi nawiązaliśmy bliższe kontakty. Porozumiewaliśmy się w języku angielskim, co pozwoliło nam na doskonalenie swoich umiejętności językowych.

Manila zachwyciła cały zespół ogromną gościnnością, a z perspektywy tancerzy, możemy śmiało powiedzieć, że nasze artystyczne ego zostało mile połechtane. Nie zapomnimy jednak panującej tam biedy, która każdego dnia uświadamiała nas w tym, że życie nie jest sprawiedliwe, a los bywa zbyt surowy, często właśnie dla tych, którzy mają szczere zamiary i dobre serce- bo taka właśnie jest ludność Filipin…

Mecenas Strategiczny

Mecenas

Partner

Partner Kreatywny

Partner Techniczny

ZTL Poligrodzianie
Skip to content